sobota, 19 lutego 2011

znaleziony piesio i nazwany Winslow

Od rana chodził za mną i moja koleżanką pewien piesio ale niestety ja już mam psa więc nie mogłam go przygarnąć moja kol także nie bo jej brat ma alergię no ale chyba ktoś go zabrał bo nie widzę go już na osiedlu ale ten dzień spędzony z nim był cudowny ponieważ dałyśmy mu przyjaźń i zaufanie.Wieczorem jak szłam do domu to się za nim rozpłakałam ponieważ pokochałam go jak swojego piesia i nie chciałam go zostawiać ale niestety mieszkam w bloku i nie mogę mieć dwóch psów ;((
a tu z połową mojej kol ;)

 słodka psinka


 a tu z moimi nogami ;P

1 komentarz:

  1. Przesłodki piesio.. Ale nie dziwię Ci się że płakałaś bo ja zawsze jak widze pieska chodzącego po ulicach to mam ochotę wziąść go do domu.. Zawsze zanosze je do schroniska bo mamy już trzy psy fretke chomika i żółwia więc kolejny mieszkaniec mojej mamie nie odpowiada :) mieliśmy dwa psy ale jak pracowałam jako wolontariusz w schronisku to przygarnęłam trzeciego bo był chory..

    OdpowiedzUsuń