Czerwony księżyc
Czy to sen, czy to jawa?
Na progu nieprzyjemnej nocy
Księżyc w czerwonej poświacie
Unosi się nad miastem
Spoglądam na promień świetlisty
O barwie krwistej linie życia kreśli
Niczym zwiastun śmierci
To, co nastąpiło później
Chciałabym wymazać z pamięci
Kto z was rozpromieni moje życie?
Co przed chwilą miłością tętniło?
By potem jak ten czerwony księżyc nocy
Tysiącem różanych kolców poczuć na swym ciele
Kto sprawi, że serce, co umarło przed chwilą?
Zacznie łomotać zdwojoną siłą
Stało się jednością
Przyszła niczym tchnieniem
Nie zdobyta
Niezachwiana liną życia
Szukam miejsca
Nowej drogi szczęścia
By wędrując dotrzeć
Do świata bez zdrady
Na progu nieprzyjemnej nocy
Księżyc w czerwonej poświacie
Unosi się nad miastem
Spoglądam na promień świetlisty
O barwie krwistej linie życia kreśli
Niczym zwiastun śmierci
To, co nastąpiło później
Chciałabym wymazać z pamięci
Kto z was rozpromieni moje życie?
Co przed chwilą miłością tętniło?
By potem jak ten czerwony księżyc nocy
Tysiącem różanych kolców poczuć na swym ciele
Kto sprawi, że serce, co umarło przed chwilą?
Zacznie łomotać zdwojoną siłą
Stało się jednością
Przyszła niczym tchnieniem
Nie zdobyta
Niezachwiana liną życia
Szukam miejsca
Nowej drogi szczęścia
By wędrując dotrzeć
Do świata bez zdrady
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz